Ekologiczne pranie już samo w sobie wydaje się niemożliwe przeciętnemu zjadaczowi chleba. Ale kiedy pojawiają się plamy - problem urasta do rangi mitu. Przecież plam nie da się usunąć ekologicznie i z dbałością o tkaniny... Otóż da się! Można to zrobić ekologicznie i TANIO! W walce z plamami wspierał mnie Laundry Booster Bio-D.
Bio-D znana jest z kosmetyków przyjaznych środowisku i wegańskich - nietestowanych na zwierzętach, wykonanych bez składników pochodzenia zwierzęcego. Bio-D pozwala sprzątać na błysk etycznie i skutecznie. W ofercie tej angielskiej firmy dostępne są wszystkie produkty niezbędne do utrzymania czystości. Wszystkie środki Bio-D są biodegradowalne. Największą ich zaletą jest jednak cena.
Wciąż spotkam się z przekonaniem, że ekologiczne proszki i płyny są drogie i nie opłaca się ich kupować. Prawda jest zupełnie inna. Przykładem niech będzie właśnie odplamiacz Bio-D. Opakowanie 400g kosztuje na polskim rynku niecałych 15 zł.Tymczasem odplamiacz jednej z najbardziej popularnych marek, dostępnych w każdym markecie, kosztuje prawie 28 zł za 470g. Bio-D wypada zatem znacznie taniej. Być może trzeba go więcej wsypać, żeby odplamić - zapytacie. Nie. Bio-D dodajemy do prania dokładnie 15g, czyli łyżkę stołową. Pudełko wystarczy zatem na odplamienie 26 prań w pralce. A przecież nie każde nasze pranie wymaga tak "radykalnych" środków... Oczywiście odplamiacz dodajemy do proszku, a nie zamiast niego.
Bio-D wywabia plamy, ale także wybiela i nie dopuszcza do żółknięcia białych tkanin. Nie jest polecany tylko do jedwabiu i wełny, ale podobnie sprawa wygląda w przypadku popularnych odplamiaczy. Nie będę was czarowała, że Bio-D ma inteligentny system wykrywania plam. Nie będę opowiadała, że lokalizuje plamę i uderza w nią ze zdwojoną siłą. Bio-D to żadna nowoczesna technologia. Bio-D Laundry Booster to odplamiacz oparty na tradycyjnych składnikach, które nie szkodzą środowisku i skutecznie piorą.
W skład odplamiacza Bio-D wchodzi węglan sodu, który zmiękcza wodę i tym samym zwiększa skuteczność proszków. Obok niego "walczą" z plamami nadwęglan sodu i siarczan sodu, organiczne środki maskujące, anionowe środki powierzchniowo czynne, koloidy celulozy i aktywator T.A.E.D. To dzięki niemu odplamiacz jest skuteczny nawet w niskich temperaturach.
Długo zastanawiałam się, na czym przetestować odplamiacz Bio-D. Aż w końcu los zesłał mi możliwość, która zupełnie mnie zasmuciła. Kocie legowisko, podczas ulewy i porywistego wiatru, wylądowało za balkonem (naturalnie bez kota;). Znalazłam na nim wszystko, z czym proszki mogą sobie nie poradzić. Błoto. Resztki farby. Resztki żwirku. Liście, trawę - jednym słowem wszystko.
Dodatkowo - nie chciałam prać kociego łóżka w chemii, bo to co zostanie na legowisku - natychmiast znajdzie się na kocim futrze, a zaraz później - w kocim żołądku po porannej toalecie. Odplamaicz Bio-D wydał się idealny.
Łyżkę stołową odplamiacza Bio-D (ok. 15g) dosypujemy do proszku. Taka ilość odplamiacza poradzi sobie z plamami na ubraniach, pościeli, etc.Jak Bio-D poradził sobie ze specyficznym zadaniem, jakim jest pranie białego kociego legowiska? Lepiej niż myślałam! Usunął całe błoto, wszystkie plamy z trawy, liście etc... Nie poradził sobie jednak z drobinkami złuszczonej farby, która wbiła się między włosy legowiska. Cóż - cuda się nie zdarzają - trzeba było te drobinki zwyczajnie wyczesać ;)
Drugi test był równie wymagający. Tym razem odplamiacz zmierzył się z plamami na górskiej odzieży technicznej. Plamy wyglądały na tłuste i miałam obawy, czy nie powstały w wyniku styczności z jakąś chemią. Odzież techniczna musi być prana w specyficzny sposób, by nie straciła swoich właściwości. Nie wolno używać do jej prania zmiękczaczy do tkanin, które pozbawiają ją wodoodporności.
Wyjmując kurtkę z pralki nie wiedziałam, czy plamy zniknęły. Na mokrej tkaninie naprawdę trudno to ocenić. Na szczęście odzież techniczna schnie bardzo szybko. A Bio-D skutecznie usuwa z niej plamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz